Pema Cziedryn  ,, Mądrość nieuciekania ,,

  Pema Cziedryn  ,, Mądrość nieuciekania ,,

Utworzono: 23-01-2022

,, Rzeka spływa gwałtownie po zboczu, a potem nagle spotyka na swej drodze wielkie głazy i drzewa. Woda nie może dalej płynąc, choć pcha ją do przodu olbrzymia energia, potężna siła. Została powstrzymana. To samo dzieje się z nami : coś nas blokuje. Rozluźnianie się na końcu wydechu, uwalnianie umysłu od myśli, to jakby usuwanie jednego z wielkich powstrzymujących nurt rzeki głazów, by woda mogła popłynąć, by nasza siła życia miała swobodny przepływ. Nie musimy ze strachu przed nieznanym budować tam i zapór, które życiu i jego doświadczaniu mówią ,, nie ‚’’

  A zatem wyrzeczenie to zrozumienie, w jaki sposób się blokujemy, wycofujemy, odcinamy od świata i zamykamy - a potem uczenie się, jak temu zapobiec. To mówienie ,, tak ,, wszystkim i wszystkiemu : temu, kto puka do drzwi, kto do nas telefonuje, temu, co znalazło się na naszym talerzu. Sytuacja graniczna ukazuje nam, czym jest wyrzeczenie się i co oznacza mówienie ,, tak ,,. Jest pewna historia o grupie ludzi wspinających się na wierzchołek góry. W trakcie wyprawy okazuje się, że góra jest bardzo stroma, i kiedy dochodzą do pewnej wysokości, kilku z nich, spojrzawszy w dół, wpada w panikę. Dla nich jest to sytuacja graniczna - nie są w stanie zrobić ani kroku dalej. Czują strach - tak silny, że nie potrafią się nawet poruszyć. Inni wyprzedzając ich, śmiejąc się i rozmawiając, ale kiedy zbocze staje się jeszcze bardziej strome i niebezpieczne, kolejnych kilka osób wpada w panikę i nie może iść dalej. W dalszej drodze co jakiś czas grupa dochodzi do miejsca, w którym część osób natrafia na swą granicę i odmawia kontynuowania wspinaczki. Ci, którzy dotarli na szczyt, rozglądają się teraz dookoła, uszczęśliwieni, że im się udało. Morał z tej historii jest taki, że nieważne, gdzie napotkasz swoją granicę - ważne, że ją napotkasz. Życie to długa droga, na której raz po raz natrafiasz na sytuację graniczną. Zawsze oznacza ona dla ciebie wyzwanie. To moment, kiedy - jeśli jesteś osobą, która chce żyć - zaczynasz zadawać sobie pytania w rodzaju : ,, Właściwie dlaczego tak się boję ? Czym jest to, czego tak bardzo nie chcę zobaczyć ? Dlaczego nie mogę iść dalej ? ,,. Ci, którzy dotarli na szczyt, nie byli wcale bohaterami. Oni po prostu nie bali się wysokości. Oni swoją granicę napotykają gdzie indziej. Z kolei ci, którzy stchórzyli na dole, wcale nie są przegrani. Oni tylko zatrzymali się pierwsi i wcześniej niż inni dostali swoją porcję wiedzy. Tak czy inaczej, każdy wcześniej czy później znajdzie się w miejscu, w którym pozna swoją granicę. Medytując, stwarzamy sytuację, w której otacza nas rozległa przestrzeń. To dobrze brzmi, ale w rzeczywistości takie okoliczności mogą przyprawić o spory stres, bo kiedy jest dużo przestrzeni, wszystko widać bardzo wyraźnie : nie ma żadnej osłony czy tarczy, żadnej broni. Pozbyłeś się ciemnych okularów, stoperów do uszu, wszystkich warstw ochronnej odzieży, ciężkich butów. Stoisz tak, nareszcie dotykając ziemi, czując na ciele słońce, widząc jego jaskrawe światło, słysząc wyraźnie wszystkie dźwięki, nie mając przy sobie nic, co wyciszyłoby hałas. Odetkałeś sobie nos i może wreszcie poczujesz cudownie świeży zapach powietrza - ale może też okaże się, że jesteś na wysypisku śmieci albo obok rynsztoku. Ponieważ medytacja sprawia, że zbliżasz się do siebie i swoich przeżyć, szybciej też natrafiasz na swoją granicę. Nie chodzi o to, że granicy w tym punkcie wcześniej nie było, ale o to, że teraz, kiedy wszystko staje się tak proste i klarowne, potrafisz ją dostrzec - ostro i wyraźnie.

     W jaki sposób przebiega proces wyrzeczenia ? Jak sobie radzimy z tendencją do blokowania się, paniki i niemożności zrobienia kroku w nieznane ? Jeśli nasza granica jest jak wielka kamienna ściana z drzwiami pośrodku, w jaki sposób możemy nauczyć się otwierać te drzwi i przez nie przechodzić, aby nasze życie stało się procesem dorastania, nabierania coraz większej odwagi i elastyczności, igranie z wiatrem na podobieństwo lecącego kruka ?

    Kruk jest tym szczęśliwszy, im ostrzejsza pogoda. Jego ulubioną porą roku jest zima, kiedy wiatr się nasila, a wokół jest mnóstwo śniegu i lodu. Rzuca wiatrowi wyzwanie. Siada na wierzchołkach drzew i czepia się gałęzi szponami, potem dziobem. Po jakimś czasie poddaje się wiatrowi i pozwala unieść się w przestrzeń. Bawi się, szybuje z wiatrem. A potem wraca na drzewo i wszystko zaczyna się od nowa. Taka zabawa. Kiedyś widziałam, jak kruki miotane wiatrem o zawrotnej prędkości chwytają się nóg współtowarzyszy i szczepione razem spadają w dół, a potem puszczają się i rozlatują w różne strony. Wygląda to jak popis cyrkowy. Zwierzęta i rośliny na Cape Bretońsku są twarde i nieustępliwe, radosne i pełne witalności. Zahartowały je żywioły. By móc tutaj egzystować, musiały wykształcić w sobie zapał do podejmowania wyzwań i zapał do życia. Jak widać, dało to efekt nadzwyczajnego piękna, inspirującego i krzepiącego. Tak samo może być z nami.

   Jeśli dobrze pojmiemy wyrzeczenie, może będziemy dostarczać inspiracji innym - jako bohater, wojownik, który potrafi stawić czoło wyzwaniom. Kiedy ktoś radzi sobie z trudnościami w sposób otwarty, z humorem - jak wojownik, nieustannie rozwijając swoją odwagę, oddziałuje to również na nas, bo czujemy, że i my to potrafimy. Wiemy, że ten człowiek nie urodził się doskonały, ale na skutek inspiracji obudził w sobie cechy duchowego wojownika : łagodność serca i jasność umysłu. 

        Za każdym razem, gdy natrafimy na swoją granicę - czujemy panikę, blokadę i paraliż - jesteśmy jej świadomi, bo otwarliśmy się już na tyle, by widzieć, co się z nami dzieje. To oznaka naszej czujności, oznaka, że w znacznym stopniu uwolniliśmy się od przeszkody, która mąciła nam ostrość spojrzenia i przejrzystość obrazu. Zamiast uznać, że popełniliśmy błąd, dostrzeżemy chwilę obecną i zawartą w niej naukę. Musimy usłyszeć i pojąć prostą prawdę, że cały czas mówimy życiu ,, nie ,,. Instrukcja do praktyki nie nakazuje więc, by jednym ciosem karate rozbić wszystko w drzazgi. Instrukcja mówi, by nabrać łagodności, wejść w kontakt z własnym sercem i odnieść się do siebie - archetypowego tchórza - z wyrozumiałością i współczuciem.

      Podróż przebudzenia - droga wtajemniczenia mistycznego bohatera - to podróż , podczas której nieustannie stawiamy czoło wielkim wyzwaniom, ucząc się przy tym, jak nabrać łagodności, jak się otworzyć. Innymi słowy: poczucie sparaliżowania w sytuacji granicznej wynika z naszego usztywnienia się i przyjęcia postawy negującej. Uwolnienie się od takiej postawy następuje dopiero, gdy pozwolimy sobie poczuć wszystko, czego doświadczamy w sercu, gdy pozwolimy temu wszystkiemu nas dotknąć. Łagodniejemy i współczujemy - sobie i całej ludzkości. Łagodniejemy - i może nawet czujemy,  że dręczące nas emocje pogłębiają naszą łagodność.

    Podróż wyrzeczenia, w której uczymy się mówić życiu ,, tak ,,, to świadome stawianie czoła swoim granicom, uzmysławianie sobie, że w takich momentach wszystko w nas mówi ,, nie ,,. To świadome łagodnienie. W tej podróży napotykamy wiele okazji, by rozwijać w sobie miłującą życzliwość do samego siebie, której efektem jest radosna otwartość - zdolność igrania z wiatrem na podobieństwo kruków ,, …..

                                                                                       Pema Cziedryn  ,, Mądrość nieuciekania ,,

Przejdź do góry strony

Joga Iyengara jest ścieżką holistycznego podejścia do życia i dostarcza praktycznych narzędzi do tworzenia i podtrzymywania zdrowego ciała i witalności , jasnego umysłu, emocjonalnego spokoju oraz duchowego dobrostanu. System szkolenia opracowany na podstawie ponad 75 lat nauczania przez mistrza jogi  B.K.S. Iyengara , jest osadzony w starożytnej indyjskiej tradycji oraz filozofii joga sutr Patandżalego.